Podczas budowy kolei birmańsko-syjamskiej w latach 1942-1943 prawdopodobnie zginęło nawet 100 tys. osób. Większość ofiar stanowili azjatyccy robotnicy przymusowi, nazywani romusha. Gdy Japończykom brakowało rąk do pracy, organizowali łapanki, na przykład w czasie specjalnie przygotowanych darmowych seansów w kinach. Ci, którzy się na nie skusili, niebawem wycinali dżunglę i sypali nasypy - pisze "Polska Zbrojna".