Nie ma co się dziwić, że ruchy faszyzujące urosły. Jest przyzwolenie władz, jest przynajmniej ciche przyzwolenie mediów publicznych, bo dalej ludzie o poglądach narodowych, faszystowskich są do nich zapraszani. Jeśli ktoś zarzuca nam nieskuteczność, to przyrównam to do przeziębienia. Zaczynasz brać leki i w pierwszym dniu czujesz się gorzej. Ale co by się stało, gdybyś nie brał żadnego leku? - zauważa Łukasz Olszewski z Partii Razem.