Kazimierz Leski podróżował po III Rzeszy jako porucznik Wehrmachtu. Uświadomił sobie jednak, że im wyższa ranga fałszywej tożsamości, tym łatwiej zwodzić Niemców. Tak powstał gen. Julius von Hallman, któremu Niemcy sami przekazali plany Wału Atlantyckiego. Mimo paniki, jakie wywołała spektakularna akcja polskiego szpiega, Leski, po zmianie wyglądu, nadal podawał się za generała Wehrmachtu, tym razem podszywał się pod Karla Leopolda Jansena. W 1944 r. dowodził kompanią w Powstaniu Warszawskim. Niemcy nigdy go nie złapali.