Nie dajmy się oszukać - ministrowi Jakiemu i w ogóle rządowi PiS nie chodzi o ściganie przestępstw seksualnych ani o troskę o ich ofiary. To wszystko kompletna ściema. Rolą wiceministra dużego, demokratycznego państwa nie jest odgrywanie szeryfa w miasteczku bezprawia ani rasistowskie szczucie na obcych. Pan minister powinien wyjaśnić, dlaczego po jego rządami gwałciciele chodzą po ulicach bezkarnie, naprawić procedury i zadbać o edukację kadr. Czas zadbać o to, żeby system w końcu zaczął działać. Nie we Włoszech, nie na Twitterze, tylko tu i teraz, w Polsce.