„Frajer jestem”- pomyślał pierwszy. „Szacun, pani senator” – westchnął z podziwem drugi. „Boże, taka kasa” – jęknął trzeci z „Madryckich muszkieterów”. To, że za podróże Anny Marii Anders zapłaciliśmy ponad 600 tys. zł musiało zrobić wrażenie na b. posłach PiS. Panowie, spokojnie, teraz już można robić takie numery.