Uwielbiam wspólne świętowanie. Ale nigdy nie czułem, że 11.11 to jest moje święto. I z roku na rok czuję coraz mocniej, że jest coraz bardziej nie moje. A jako tradycyjny polski demokrata, Trzeciego Maja dumny z naszych demokratycznej tradycji, w tę niedzielę doświadczyłem "hekatumby" obcości.